Alina Bosak
Dodano: 21-06-2018
W środę, 20 czerwca, zmarł jeden z najwybitniejszych muzyków ludowych z Podkarpacia - Władysław Pogoda. Twórca słynnej w całym kraju kapeli i laureat Nagrody im. Oskara Kolberga. Przeżył prawie 98 lat i do końca nie rozstawał się ze skrzypcami. - Był człowiekiem pełnym energii, dowcipnym, kochającym świat i ludzi - wspomina Jerzy Dynia, muzyk i znawca folkloru.
Władysław Pogoda urodził się w 1920 roku w Hucinie, wiosce pomiędzy Kolbuszową a Mielcem. Ojciec Władysława był kowalem i liczył, że syn pójdzie w jego ślady. Ale, ku jego rozczarowaniu, syna wcześnie przyciągnęło do skrzypiec. - Parę razy dostał za to lanie. Niczego to nie zmieniło. Już przed wojną zaczął grywać na weselach i potańcówkach - opowiada Jerzy Dynia.
Władysław Pogoda Fot. Tadeusz Poźniak
W czasie okupacji został przymusowo wywieziony na roboty do Niemiec. Miał szczęście, że trafił do rodziny wykształconej i wrażliwej na muzykę - w ich domu stał fortepian. Pewnego razu, bauerka zobaczyła Władysława piszącego list do Polski. Zapytała o jego treść. Władek powiedział, że prosi, aby przysłali mu skrzypce. Na to Niemka wykrzyknęła, że u nich skrzypce są i przyniosła je Władkowi. Muzyka uczyniła życie w kraju okupanta bardziej znośnym. Poznał tam też Polkę, z którą po wojnie się ożenił.
Po powrocie do domu znów grał w kapelach. Jak wspomina Jerzy Dynia, raz nawet tego o mało nie przypłacił życiem. Zespół grał na potańcówce, podczas której doszło do bijatyki. - Jeden z miejscowych watażków upatrzył sobie Władka. Ale kiedy wychodzili, w zamieszaniu, nagle okazało się, że drugi skrzypek, który grał na „sekundzie”, został dźgnięty nożem. Rana była śmiertelna. Władek wrócił do domu i oszołomiony powtarzał „Będę żył, będę żył”… - opisuje Jerzy Dynia. - Muzyka była jego wielką pasją. Zdarzyło się, że zamiast w pole, gdzie na całego trwały żniwa, jechał na próbę kapeli do Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej. Dla niepoznaki, by żona nie utyskiwała, zostawił na stole pusty futerał.
Dane było mu przeżyć prawie 98 lat. Tyle skończyłby 30 lipca tego roku. Należał do najsławniejszych muzyków ludowych Podkarpacia. W 1960 roku założył słynną w całym kraju Kapelę Władysława Pogody, której repertuar wypełniały lasowiackie melodie z okolic Kolbuszowej. Koncertował nie tylko w Polsce, ale w Austrii, Bułgarii, Francji oraz na Ukrainie. Pogoda współpracował również z młodymi muzykami, między innymi z Pawłem Steczkowskim. W rozgłośni Polskiego Radia Rzeszów nagrał m. in. płytę „Kolendy z komody Dziadka Pogody”.
Władysław Pogoda Fot. Tadeusz Poźniak
- Jeszcze przed rokiem, kiedy wraz z Wiesławem Sitko, dyrektorem MDK w Kolbuszowej odwiedziliśmy go z okazji urodzin, zagrał nam na skrzypcach - wspomina Jerzy Dynia i dodaje: - Pamiętam jego jubileusz przed laty. Mówił, że tylko balonem jeszcze nie latał, więc postarano się, by był balon. Władek do niego wsiadł, ale skrzypce zostawił na ziemi. Potem powiedział: „Jakbym spadł i się zabił, chociaż one by po mnie zostały”.
Pogrzeb Władysława Pogody odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 25 czerwca, o godzinie 13 w kościele parafialnym w Kosowach
KOMENTARZE
Minister i zarząd województwa nagrodzili twórców kultury
Minister kultury i dziedzictwa...
Lekarz z Przemyśla leczy amantadyną. Koronawirus
Z Włodzimierzem Bodnarem, lekarzem z Przemyśla, który...
Tadeusz Ferenc w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie. Zakażony koronawirusem
W środę prezydent...
Nie żyje Janusz Majka - legenda Polskiego Radia Rzeszów
W niedzielę, 21 lutego zmarł Janusz...
40 lat temu pierwsza kobieta zdobyła licencję pilota zawodowego na PRz
Kapitan pilot Adelajda Szarzec-Tragarz jest pierwszą kobietą, która 40 lat temu uzyskała licencję pilota zawodowego w Ośrodku Szkolenia Personelu Lotniczego...
Prezydent Tadeusz Ferenc ponownie w szpitalu. Koronawirus
Kilka dni po tym, jak w czwartek, 21 stycznia prezydent Rzeszowa wyszedł ze Szpitala Miejskiego w Rzeszowie, gdzie przez tydzień leczył koronawirusa, znów trafił na szpitalne łóżko...
Rzeszowskie ślady. Andrzej, syn płk. Cieplińskiego, myślał, że ojciec wróci
Ogród znajdował się w miejscu dworca PKS przy ul. Grottgera w Rzeszowie. Od ulicy stał dom, ciasny od dokwaterowanych po wojnie lokatorów...
Rzeszowski zapaśnik chce pojechać na igrzyska w Japonii
- Czy marzę o Japonii? A który sportowiec nie myśli o igrzyskach olimpijskich? Pewnie, że chcę tam wystartować. Wierzę, że osiągnę ten cel, bo doszedłem do siebie po kontuzji i...
Nie żyje doktor Barbara Duhl, zasłużona lekarka i społecznik
W nocy z 9 na 10 lutego br. zmarła doktor Barbara Duhl z Rzeszowa, lekarz pediatra, „kobieta Solidarności”, do końca oddana małym pacjentom Podkarpackiego Hospicjum...
Prezydent Tadeusz Ferenc wyszedł ze szpitala. Co z powrotem do ratusza?
Po dwóch pobytach w szpitalu, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc jest już w domu. Z lecznicy przy ul. Szopena wypisany został we wtorek przed południem...
Od dziecka otaczało mnie piękno - wychowałam się wśród książek i sztuki!
Z Kaliną Ben Sira, założycielką firmy Klinika La Perla, pionierką i liderką w polskiej branży beauty, rozmawia Aneta Gieroń
Tadeusz Ferenc rezygnuje z prezydentury Rzeszowa? Niewykluczone!
We wtorek do południa portal Rzeszów News podał, że ma nieoficjalną informację, iż w środę Tadeusz Ferenc ogłosi rezygnację ze stanowiska prezydenta Rzeszowa. W Ratuszu...