Reklama

Ludzie

Nie żyje Janusz Szuber. Wybitny poeta miał 72 lata

Aneta Gieroń
Dodano: 02.11.2020
51948_szuber
Share
Udostępnij
W niedzielę rano, 1 Listopada, zmarł jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich poetów, Janusz Szuber. W poniedziałek trafił na oddział intensywnej terapii leskiego szpitala, od wtorku oddychał przy pomocy respiratora. Intelektualista, felietonista, eseista – postać niezwykła. 10 grudnia skończyłby 73 lata. Na stałe zawiązany z Sanokiem, skąd pochodził i gdzie jego mieszkanie, w bliskim sąsiedztwie pomnika Zdzisława Beksińskiego, skierowane było w kierunku Sanu i Gór Słonnych, które ukochał w sposób szczególny. Dokładnie rok temu uhonorowany Nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – jednym z najbardziej prestiżowych wyróżnień dla artystów w Polsce, przyznawanym za szczególny wkład w rozwój, upowszechnianie i ochronę polskiej kultury. W przeszłości Nagrodą Ministra Kultury i  Dziedzictwa Narodowego wyróżniani byli Olga Tokarczuk i Stanisław Barańczak.
 
Janusz Szuber, obok Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej i Stanisława Barańczaka, od dawna wymieniany był wśród najwybitniejszych polskich poetów współczesnych. Jego świat zogniskowany był wokół centrum – miejsca zamieszkania przy sanockim rynku, skąd widok na przeszłość, kościoły, San, zamek, ale i nieco dalej, na szpital – ujarzmiony w słowa zachwyca, choć trudno nazwać go idyllicznym. 
 
Sam o sobie mówił jak o rzemieślniku, który stara się, by jego rzemiosło było dobre. Pisanie poezji na poziomie drukowalności nie miałoby dla niego sensu.  – Tutaj, na dziedzińcu tego zamku, patrząc na ukochane Góry Słonne mogę co jakiś czas „wystrzelić jak z armat” – mawiał.
 
Debiutował późno – w 1994 roku. Aż trudno uwierzyć, ale przez 27 lat swoje wiersze pisał do szuflady. Nigdy też nie zamierzał być poetą. Jako student polonistyki chciał w przyszłości „na kolanach” analizować i podziwiać dzieła mistrzów pióra: Krasickiego, Mickiewicza, Norwid, (ale Słowacki już nie). Białoszewskiego, Miłosza, Szymborską oraz swojego idola  – Herberta. Przeznaczenie napisało inny scenariusz – to jego wiersze są przedmiotem analiz, a przede wszystkim wspaniałą lekturą, na każdym kroku przypominającą, jaką moc ma słowo. Zawsze i wszędzie.
 
Jest autorem kilkunastu tomów poetyckich: „Paradne ubranko i inne wiersze” (1995), „Apokryfy i epitafia sanockie” (1996), „Pan Dymiącego Zwierciadła” (1996), „Gorzkie prowincje” (1996), „Srebrnopióre ogrody” (1996), „Śniąc siebie w obcym domu” (1997), „O chłopcu mieszającym powidła” (1999), „Biedronka na śniegu” (1999), „7 Gedichte/Wierszy” (1999), „Okrągłe oko pogody” (2000), „ Z żółtego metalu” (2000), „19 wierszy” (2000), „Las w lustrach” (2001), „Lekcja Tejrezjasza” ( 2003), „Glina, ogień, popiół” (2003), „Tam, gdzie niedźwiedzie piwo warzą (2004), „Mojość” (2005), „Czerteż” (2006), „Pianie kogutów” (2008), „Wpis do ksiąg wieczystych” (2009), „Wyżej, niżej, już” (2010), „Powiedzieć. Cokolwiek” (2011), „Emeryk u wód” ( 2012), „Tym razem wyraźnie" (2014), „Rynek 14/1” (2016), „Przyjęcie postawy” (2020).
 
W ubiegłym roku ukazała się płyta „W centrum źrenicy”, na której 18 swoich wierszy czytał Janusz Szuber. Muzycznego towarzystwa dotrzymują mu: Łukasz Sabat odpowiedzialny za wokalizy, duduki i saksofon altowy; Julia Kotarba, która zagrała na wiolonczeli oraz Wojtek Inglot, dzięki któremu na płycie słyszymy fortepian oraz instrumenty klawiszowe. „W centrum źrenicy” okazało się jednym z ostatnich i najszczęśliwszych dla Szubera wydarzeń jego udziałem. Całość ma mieć postać tryptyku, którego motywem przewodnim jest poezja Mistrza połączona z muzyką instrumentalną, symfoniczną oraz wokalizami znakomitych muzyków.
 
 – Płyta w całości nagrana została w mieszkaniu Janusza, pod słynnym Rynek 14/1. To było wzruszające, a jednocześnie wspaniałe doświadczenie. Na płycie słychać to „coś”, co udało się zachować z mieszkania Janusza w samym centrum Sanoka – mówi Łukasz Sabat.
 
W 2017 roku w Muzeum Historycznym w Sanoku w gronie najbliższych przyjaciół  Janusz Szuber otrzymał statuetkę VIP Honorowy. To było podkreślenie bardzo bliskiej przyjaźni magazynu VIP Biznes&Styl oraz Janusza Szubera, która trwała 12 lat, od pierwszego numeru gazety. Tą wyjątkową statuetką autorstwa Macieja Syrka, w sposób szczególny chcieliśmy podkreślić zasługi Janusza Szubera dla Podkarpacia. Wybitnego intelektualisty i jednego z najwybitniejszych mieszkańców Sanoka, którego słowa czynią z Sanoka i Podkarpacia miejsca unikatowe w Polsce i na świecie.
 
Do końca życia statuetka stała na biurku w sypialni Janusza Szubera, gdzie ze ścian spoglądały na niego rysunki prof. Leszka Rózgi, a za oknem widać było San i Góry Słonne.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy