Antoni Adamski: Na pana wizytówce nazwa stowarzyszenia napisana jest także w języku hebrajskim. Zaś poniżej – również w obu językach – maksyma: „Czas omija miejsca, o których pamiętamy”. Kto to Panu przetłumaczył?
Jacek Koszczan: Przyjaciele znający hebrajski. Sam nauczyłem się trochę tego języka. Na tyle, aby odczytać nazwiska i daty na macewach na dukielskim kirkucie.
Skąd to zainteresowanie?
Od dawna stawiałem sobie pytanie: kto żył na tej ziemi? Przecież oprócz Polaków byli tu Łemkowie, Ukraińcy, Żydzi. Pozostała po nich wielokulturowa tradycja, która świadczy dziś o bogactwie tej ziemi. Przez długi okres była to tradycja zapomniana. Trzeba zacząć odczytywać te ślady. Bez tego pozostaniemy ślepi na naszą przeszłość.
Kogo ta przeszłość interesuje?
Jesteśmy grupą 20 osób w wieku od 20 do 45 lat. Są w niej: artysta-plastyk, pedagog, kulturoznawca, antropolog kultury, przedsiębiorca, grafik komputerowy, emeryci oraz kilkoro studentów. Wszyscy jesteśmy Polakami. Nie ma wśród nas osób pochodzenia żydowskiego. Ja jestem najstarszy: mam 45 lat. Żona Joanna napisała pracę dyplomową na temat sanockich Żydów w okresie międzywojennym. Jest autorką cyklu artykułów o Żydach dukielskich zamieszczonych w ubiegłym roku w lokalnym miesięczniku „DPS”. Córka Kamila studiuje judaistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. W roku 2011 zarejestrowaliśmy Stowarzyszenie, które ma w nazwie „sztetl Dukla”. Co w języku jidisz oznacza miasteczko, lecz także wspólnotę żydowską.
Od zgromadzenia fachowej literatury. A ponieważ interesuję się zbieraniem staroci, ukierunkowałem swoje hobby: gromadzę dokumenty i pamiątki judaistyczne.
A przecież od dziesięcioleci nie ma ani w Dukli, ani w okolicy ani jednego Żyda.
Zaczęliśmy od poszukiwań w innych krajach. W dobie Internetu i Facebooka te poszukiwania są znacznie prostsze niż kiedyś.
Kto jeszcze żyje z dukielskich Żydów?
Nieliczni. Grupka 8-9 osób. Najstarszym z nich jest Herman Altholz i jego brat Chaim. Mają około dziewięćdziesiątki i mieszkają w Jerozolimie. Potomkowie dukielskich Żydów rozrzuceni są po całym świecie. Spotkamy ich w Stanach Zjednoczonych, Belgii, Niemczech, Izraelu.
Przyjeżdżają do Polski?
Postaraliśmy się o umieszczenie Dukli na Szlaku Chasydzkim. Od tego czasu pojawiają się u nas Żydzi, którzy szukają swoich korzeni. Na przykład Jill Oriane Tarlau z Kaliforni, wnuczka rabina Samuela Blocha z Dukli.
Nie. Nie mają żadnych roszczeń. Są ciekawi jak wygląda miejsce, które znają z opowiadań ojców i dziadów.
To wspomnienia o różnym zabarwieniu: dobre i złe...
Nawet koszmarne, ale dotyczą one okresu okupacji hitlerowskiej. W czasach pokoju obie społeczności żyły w miarę zgodnie, wspierając się nawzajem w trudnych momentach dziejowych. Zachowała się fotografia Rynku z okresu międzywojennego. Zobaczyć na nim możemy kamienicę z szyldem: „Sklep chrześcijański”. Właściciel podkreślił w ten sposób, że to polski interes, bo sieć handlu i usług zmonopolizowali Żydzi. A jednak w Dukli nie było poważniejszych konfliktów, ani – tym bardziej - pogromów. Zachował się np. zapis iż w roku 1901 właściciel Dukli - hrabia Męciński wsparł zasiłkiem pieniężnym najbiedniejszych członków kahału oraz sfinansował budowę mykwy (łaźni rytualnej). Z kolei w roku 1938 miejscowi Żydzi zakupili dwa karabiny maszynowe dla szwadronu KOP-u. Zachowało się zdjęcie z uroczystości ich przekazania przedstawicielom armii. Na Rynku spotkali się z tej okazji Żydzi w tradycyjnych chałatach, Polacy i przedstawiciele innych mniejszości etnicznych.
Działamy krótko, ale intensywnie. Po artykułach historycznych na łamach miesięcznika „DPS” zorganizowaliśmy w ub.r. obchody 70 rocznicy zagłady społeczności żydowskiej. 13 sierpnia 1942 na rozkaz hitlerowców miejscowi Żydzi zgromadzili się przed pałacem. Tu Niemcy dokonali selekcji, która w każdym wypadku oznaczała wyrok śmierci: natychmiastowy lub odroczony w czasie. Na uroczystość przyjechał Herman Altholz z grupą czterdzieściorga krewnych i przyjaciół. Na Rynku ustawiliśmy powiększenia 14 przedwojennych zdjęć, a on opowiadał jak żyło się w tamtych czasach. Towarzyszyły mu tłumy słuchaczy – dzisiejszych mieszkańców dla których była to odległa historia, rzeczywistość zapomniana, nieznana. Wieczorem zorganizowaliśmy pokaz filmów m.in. dokumentalnych o tematyce żydowskiej autorstwa red. Andrzeja Potockiego z Telewizji Rzeszów. A później była premiera naszego filmu pt. „Dlaczego?”
Stowarzyszenie produkuje filmy?
Na razie zrobiliśmy tylko jeden. To 38- minutowy dokument poświęcony historii miejscowej społeczności żydowskiej. Są w nim archiwalne zdjęcia, wywiady z mieszkańcami pamiętającymi wydarzenia okupacyjne oraz inscenizowane sceny, które odtwarzają przebieg najdramatyczniejszych wydarzeń Holocaustu w Dukli.
Kto go reżyserował? Macie profesjonalnych filmowców?
Ja, to mój debiut. Autorem zdjęć jest Damian Walaszek, uczeń II klasy Liceum w Zespole Szkół w Dukli. Wcześniej został odpowiednio przeszkolony. Kompozycją scen zajął się Juliusz Stola, miejscowy fotograf, zaś efektami specjalnymi Bartosz Korkuć, specjalista od animacji komputerowej - jedyna w naszym zespole osoba po studiach filmowych.
Wzięło w nich udział ok. 50 osób, od dzieci po ludzi starszych. Nie dopuściłem do żadnej amatorszczyzny. Filmowi Żydzi ubrani zostali w stare kapelusze i chałaty z moich zbiorów. Większość strojów została uszyta specjalnie na potrzeby filmu. Sukni kobiecych szukaliśmy w szmateksach. Były odpowiednio przerabiane, dopasowywane na miarę, doszywaliśmy modne wtedy falbany itd. Mundury Baudienstu - służby budowlanej, czyli ukraińskich junaków, którzy kopali dół przed egzekucją Żydów, zostały wiernie skopiowane z fotografii. Z mundurami hitlerowców nie było żadnych problemów. W filmie wzięła udział grupa rekonstrukcyjna „San” z Sanoka, odtwarzająca sceny batalistyczne z czasów II wojny światowej.
Oszczędziliście jednak widzom widoku egzekucji...
Za dużo jest krwi i trupów w dzisiejszym kinie. Nasz film mają oglądać dzieci i młodzież. Trzeba zostawić pole dla ich wyobraźni. Niedopowiedzenia są celowe. Chodzi o to, aby zaciekawić widza, który później ma sam poszukiwać materiałów historycznych, aby poszerzyć swoją wiedzę. Za to nie „puściliśmy” żadnego szczegółu. Głęboki dół wydrążyłem koparką na działce szwagra. Ten dół na filmie pogłębiali łopatami junacy Baudienstu. Przygotowanie sceny trwającej na filmie kilka sekund wymaga wielu dni pracy.
Jak odtworzyliście przedwojenne wnętrze synagogi? Przecież synagoga dukielska od roku 1940 stoi w ruinie.
Synagogę dukielską zagrała w filmie synagoga w Łańcucie – zachowana dzięki interwencji u Niemców hr. Alfreda Potockiego. Oba wnętrza były do siebie bardzo podobne. Zbliżony był kształt bimy (podwyższenie, z którego czytano Torę), malowidła na ścianach z cytatami ze świętych ksiąg. Świetnie pokazaliście szabasową wieczerzę.
To zwyczajny obiad. Musieliśmy zrezygnować z szabasu. Żydzi nie godzą się, by posiłki liturgiczne były odtwarzane przez gojów. Za to wnętrze chałupy żydowskiej jest znakomite. Scena posiłku kręcona była w Miasteczku Galicyjskim w sanockim skansenie. Scenę z ukrywającymi się Żydami umieściliśmy w głębokich, sklepionych piwnicach dukielskiego ratusza.
Co sprawiało największą trudność?
Znalezienie krowy bez unijnego kolczyka w uchu, która wystąpiła w kilku ujęciach. Scenę przenoszenia się Żydów do dukielskiego getta kręciliśmy w Jasionce koło Dukli. Zainteresowanie było ogromne. Zbiegła się cała wieś. Mieliśmy nadmiar kandydatów: każdy chciał grać w filmie. Dziewczynom marzyła się kariera Angeliny Jolie.
Jakie były koszty filmu?
Zaledwie 6 tys. zł. Pieniądze przyznało nam muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach projektu „Patriotyzm jutra”. Płytkę z filmem otrzymała każda szkoła w gminie do wykorzystania na lekcjach historii. Mamy nadzieję, iż zainteresuje się nim Telewizja Rzeszów.
Jakie są wasze plany?
Kolejny film pod tytułem „Sumienie”. Będzie on pokazywał losy dukielskich Żydów po 13 sierpnia 1942. To data rozpoczęcia Holocaustu w miasteczku i okolicy. Mamy dwadzieścia godzin nagrań filmowych. Są to opowieści sześciu rodzin o tamtych wydarzeniach. Wstrząsająca jest np. relacja Anny Szubrych, której rodzice przechowywali dwóch braci Guzików. Ukrywali się przez dwa lata w specjalnie przygotowanym schowku. „To było życie na beczce prochu” - wspomina tamtą sytuację.
Czy w filmie będą inscenizacje wydarzeń historycznych?
Tak, oczywiście. Czekamy na większy śnieg, aby pojechać w Bieszczady. Mamy tam kręcić scenę z zesłańcami syberyjskimi. Będzie także pożar dukielskiej synagogi w 1940 r., którą hitlerowcy podpalili wraz ze spędzonymi do niej Żydami oraz sceny z kamieniołomu z Lipowicy, gdzie pracowali żydowscy niewolnicy.
Jak pokazać na filmie pożar synagogi?
Przy dzisiejszych środkach technicznych nie ma z tym najmniejszego problemu.
A jak podnieść dukielską synagogę z ruin?
To niestety przekracza możliwości Stowarzyszenia, nawet w wypadku gdybyśmy dostali dotację. Nie dysponujemy kwotami, które potrzebne są na prowadzenie tak poważnych prac budowlanych.
Co możecie zrobić?
Zaprowadziliśmy porządek na dwóch kirkutach. Przywieźliśmy głaz z kamieniołomu w Lipowicy. Wmurowana zostanie tam tablica poświęcona pamięci ofiar Holocaustu. Przygotowujemy się do drugich Dni Kultury Żydowskiej. W planach: spektakl teatru z Lublina, targ na Rynku w strojach z epoki, zaś koło synagogi – wesele żydowskie z ucztą dla wszystkich zgromadzonych, modlitwa ekumeniczna, w której wezmą udział przedstawiciele kościołów: rzymskokatolickiego, prawosławnego, greckokatolickiego oraz rabin. Dla dzieci mamy specjalny program „Trzy dni z trzema kulturami: polską, łemkowską i żydowską”. Dwa ostatnie działania prowadziliśmy po raz pierwszy w ubiegłym roku dzięki życzliwości i pomocy pana Marka Góraka, burmistrza oraz Rady Miasta Dukli.
Pokażecie wtedy wasz drugi film?
Na razie staramy się o fundusze. Jeżeli dostaniemy w maju kolejny grant z Muzeum Historii Polski, w lipcu i sierpniu będziemy kręcili inscenizacje. Pokazanie filmu będzie możliwe w sierpniu w czasie II Dni Kultury Żydowskiej.
Reklama
Dukielscy Żydzi
Żydzi zaczęli osiedlać się w Dukli zapewne na przełomie XVI/XVII stulecia. W 1742 mieli już swoją gminę (kahał) i synagogę drewnianą, a od 1758 – murowaną. W 1900 w mieście żyło 2539 Żydów (79 proc. mieszkańców), w 1924 – 72 proc. Wybuch wojny spowodował ucieczkę wielu Żydów na wschód. W 1942 roku rozpoczął się Holocaust. 12 lutego hitlerowcy zastrzelili 11 Żydów na miejscowym kirkucie (cmentarzu). 2 tys. zgromadzonych w Dukli Żydów zginęło w obozie zagłady w Bełżcu. 100 osób – żydowską inteligencję wywieziono do Barwinka i rozstrzelano na stoku góry Budna. Pozostałych 200 mężczyzn pracowało w kamieniołomach i przy remoncie dróg. We wrześniu 1944 hitlerowcy zabili Mieczysława Roja wraz z 5 Żydami, których ukrywał. Wojnę przeżyło ok. 150 osób, z których 100 wróciło z Rosji. W mieście zachowały się ruiny synagogi, spalonej w 1940, budynek bursy (szkoły) żydowskiej oraz dwa kirkuty z blisko 200 macewami (nagrobkami). Z Dukli pochodzili Naftali i Gitel Rubinsteinowie, rodzice Heleny Rubinstein (1872-1965) – światowej sławy producentki kosmetyków.
Tekst na podstawie Andrzeja Potockiego: „Żydzi w Podkarpackiem”, Rzeszów 2004 i „Śladami chasydzkich cadyków w Podkarpackiem”, Rzeszów 2008.
Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.
Zgoda
Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności.
Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.
Administrator danych osobowych
Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/ http://poradnikbudowlany.eu/ http://modnieizdrowo.pl/ http://www.sagier.pl/ Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.
Podstawa i cel przetwarzania
Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.
Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.
Przekazywanie danych
Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.
Cookies
Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.
Twoje uprawnienia
Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.