O sobie:
Miłośnik coca coli, żelków, Umberto Eco, world music, tatuaży i gapienia się na świat. Właściciel kawałka Beskidu Niskiego, starego samochodu, kilku rowerów i jednookiego kota.
O blogu:
Obserwuję z ciągłą fascynacją i naiwnym zaskoczeniem codzienne życie. Każdego dnia znajduję coś czym warto się podzielić. Czasem obraz, czasem kilka zdań... zaskakująco mądrych albo tak głupich, że trudno powstrzymać śmiech. Teraz będę się dzielić z Wami. Kiedy zaś "wpadnę" na fajną płytę, książkę, pomysł... to się podzielę. Trochę doprawionej sarkazmem ironii też nam dobrze zrobi.
Wszyscy jesteśmy Wieśniakami!
Dodano: 25-01-2013
Wszyscy jesteśmy Wieśniakami rzekł zatem Pan Andrzejek z Warzywnika konstatując fakt odsłuchania przeboju zespołu Łykend przez 40 milionów osób. Statystycznie. Ze statystyką jest jednak tak, że jak wiadomo powszechnie, jest ona wielkim oszustwem. Przykład? Proszę. Jeśli ja i mój pies wychodzimy na spacer to statystycznie mamy po trzy nogi. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli chodzi o podejście do sztuki, dobry smak i estetykę, wszyscy jesteśmy Wieśniakami. Na marginesie nadmieniam, że określenie Wieśniak dotyczy stanu umysłu, a nie miejsca zamieszkania czy pochodzenia. Zatem wszyscy jesteśmy Wieśniakami i tak jest dobrze, i tak powinno być, i nie będzie inaczej. Dlaczego? Objaśniam.
Wszyscy jesteśmy Wieśniakami i nie będzie inaczej, ponieważ: większość woli fastfuda niż wykwintną sałatkę. Z kulturą jest tak samo.
Ponieważ lekcje muzyki, plastyki, zajęcia z historii sztuki czy zajęcia teatralne w polskich szkołach to margines marginesu. Nawet lektury czyta się w szczątkowej formie, o ile się czyta. To jakie się czyta, to inna sprawa. Ponieważ na szkolnych balach królują piosenki w pogranicza disco w polu. Ponieważ nasze dzieci lubią jak błyska i mruga więc wszystko wokół dostosowuje się do ich upodobań zamiast pokazywać, że może być fajnie także jak nie miga i nie błyska.
Wszyscy jesteśmy Wieśniakami i tak powinno być, ponieważ: sztuka lotów wyższych z definicji ma mniejszą liczbę odbiorców. Choć oczywiście nie brak tu wynaturzeń jak prezentacja moczu artysty w kryształowej karafce przez Tate Modern. Generalnie jednak nikt się nie będzie obrażał, że więcej widzów ma debilna komedia romantyczna niż ostatni film Polańskiego. Mozarta też słuchały elity a większość w karczmie zadowalała się ówczesną muzyką dance. Dzisiaj? Dzisiaj zaś kilka znanych zespołów rockowych i alternatywnych odwołało koncerty w znanym rzeszowskim klubie muzycznym ponieważ nie sprzedało biletów. Gwiazda disco polo, która tam zagra nie będzie miała takich problemów.
Wszyscy jesteśmy Wieśniakami i tak jest dobrze ponieważ: …czyż Wieśniak wie, że jest Wieśniakiem? Nieee, Wieśniak uważa za skończonych głupków tych co płacą kasę za męki w operze i teatrze, co gapią się na koślawe dzieła Picassa. Uważa za zboczeńców płacących tysiące euro za obrazy Sasnala. I to jest zdrowe. Przaśne, ale zdrowe. Dzięki Wieśniakowi ci, którzy z otwartymi ustami patrzą na Puszki Zupy Campbella, którzy stroją się do filharmonii i jadą na drugi koniec Polski na koncert, powiedzmy… no niech będzie, Radiohead, poczują się nieco lepiej. Nieco bardziej elegancko. No przecież miło z góry spojrzeć na gawiedź po cichu nucąc (by nikt nie usłyszał) Łykendowy przebój.