Reklama

Świat

Pentagon: 12 amerykańskich żołnierzy zginęło, 15 rannych w zamachu w Kabulu

Oskar Górzyński/PAP
Dodano: 26.08.2021
55843_40172802_40172341
Share
Udostępnij
Szef Dowództwa Centralnego USA gen. Kenneth "Frank" McKenzie poinformował w czwartek, że w wyniku zamachów w Kabulu zginęło 12 amerykańskich żołnierzy, a 15 zostało rannych. Dodał, że ataku dokonali terroryści Państwa Islamskiego.
Dowódca przekazał podczas konferencji prasowej, że według jego informacji do wybuchu, który zabił żołnierzy doszło przy bramie na lotnisko, prawdopodobnie w momencie przeszukiwania go przez wojskowych. Dodał, że po dwóch wybuchach, spowodowanych przez zamachowców z Państwa Islamskiego, inni bojownicy IS otworzyli ogień w kierunku tłumów koło lotniska i sił USA.
 
Liczba afgańskich ofiar śmiertelnych zamachu nie jest jeszcze dokładnie znana; według "Wall Street Journal" jest ich co najmniej 60 i 140 rannych.
 
McKenzie zapowiedział, że misja ewakuacji cywilów z lotniska jest i będzie kontynuowana, zaś cywile będą wprowadzani na pokłady samolotów "do ostatniej chwili". Jednocześnie stwierdził, że spodziewa się dalszych prób ataków.

"Spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie (…) nadal mamy wiarygodne strumienie informacji na temat zagrożenia ze strony IS" – powiedział generał. Jak dodał, jednym z zagrożeń może być próba detonacji samochodu-bomby. Jednocześnie zaznaczył, że dżihadyści z IS nie mają sprzętu, który pozwoliłby im zaatakować odlatujące samoloty, choć w ich kierunku były oddawane strzały.
 
McKenzie stwierdził, że już wcześniej – m.in. dzięki wymianie informacji z talibami – udało się zapobiec atakom ze strony IS. Powiedział też, że współpraca ta będzie kontynuowana.
 
"Oczywiście, w pewnym momencie został popełniony błąd, ale jeszcze nie wiemy, w którym miejscu" – przyznał McKenzie. Jednocześnie powiedział, że nie wierzy, by talibowie celowo pozwolili na przeprowadzenie ataku, bo razem z USA mają wspólny cel – jak najszybsze opuszczenie lotniska w Kabulu.
 
McKenzie zapowiedział, że w odpowiedzi na zamach zwiększony zostanie kordon bezpieczeństwa wokół lotniska, a część dróg zostanie zamknięta.
 
Dowódca obiecał też, że jeśli uda się znaleźć odpowiedzialnych za zamach, USA przeprowadzą atak odwetowy.
 
"Szukamy ich w trybie 24/7" – zapewnił generał.
 
O godz. 23 czasu polskiego głos w sprawie zamachu ma zabrać prezydent Joe Biden.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy