Reklama

Świat

US Open – Iga Świątek w drugiej rundzie

PAP
Dodano: 01.09.2021
55931_40211623_40211600
Share
Udostępnij
Iga Świątek wygrała z Amerykanką Jamie Loeb 6:3, 6:4 i awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open w Nowym Jorku. Kolejką rywalką rozstawionej z numerem siódmym Polki będzie Francuzka Fiona Ferro.
20-letnia Świątek nie miała większych kłopotów z pokonaniem 194. w światowym rankingu Loeb, choć mecz – zwłaszcza w drugim secie – miał dość wyrównany przebieg.
 
Sześć lat starsza reprezentantka gospodarzy do głównej części US Open musiała przebijać się przez trzystopniowe eliminacje. Dopiero po raz drugi w karierze wystąpiła w głównym turnieju Wielkiego Szlema. W 2015 roku w Nowym Jorku także przegrała mecz otwarcia.

Spotkanie z faworyzowaną zawodniczką trenera Piotra Sierzputowskiego Amerykanka, która do tej pory skupiała się na rozgrywkach akademickich, rozpoczęła z animuszem, ale dość często się myliła. Polka odskoczyła na 3:1, a później kontrolowała sytuację na korcie, choć pod koniec pierwszej partii także zdarzyły się jej słabsze momenty. Po 36 minutach Polka wygrała seta 6:3.
 
Gra Loeb w dużej mierze opierała się na serwisie. Gdy funkcjonował należycie, była w stanie nawiązać walkę z ubiegłoroczną mistrzynią French Open. Jeśli jednak nie trafiała pierwszego podania, to Świątek szybko przejmowała inicjatywę. Polce ten element przyszedł w sukurs w czwartym gemie drugiej odsłony, gdy od stanu 0:30 popisała się trzema asami i jednym serwisem, po którym przeciwniczka posłała piłkę w aut.
 
W całej drugiej partii reprezentantka gospodarzy grała swobodniej, częściej trafiała z głębi kortu i dość wysoko zawiesiła poprzeczkę ósmej rakiecie świata. Przełomowym momentem drugiego seta był siódmy gem, kiedy mimo kilku udanych zagrań Loeb Świątek doprowadziła do pierwszego w tej odsłonie przełamania i zrobiło się 4:3. Tenisistka z Raszyna poszła za ciosem. Przy prowadzeniu 5:3 nie wykorzystała co prawda meczbola, ale w kolejnym gemie przypieczętowała sukces (6:4) po 74 minutach gry.
 
"W Wielkim Szlemie nie ma łatwych meczów. Do tego pierwsze rundy są trudne, gdy się występuje w roli faworytki, a ja się tego cały czas uczę. Trochę się dziś denerwowałam, ale to zwycięstwo doda mi pewności siebie" – skomentowała Świątek jeszcze na korcie tuż po zakończeniu spotkania.
 
Dwa ostatnie punkty zdobyła dzięki asom serwisowym, których łącznie posłała siedem, przy pięciu rywalki i dwóch podwójnych błędach. W statystykach zapisano Polce 22 uderzenia wygrywające i 16 niewymuszonych błędów. Odpowiednio 15 i 24 to liczby Amerykanki w tych pozycjach. Łącznie Świątek zdobyła 68 punktów, a Loeb – 49.

W czwartek o awans do 3. rundy Polka powalczy z Ferro. Zajmująca 74. lokatę w klasyfikacji WTA 24-letnia Francuzka na otwarcie pokonała Japonkę Nao Hibino 6:1, 6:4.
 
Będzie to ich drugi w karierze pojedynek. W tym roku zmierzyły się już w 1/16 finału Australian Open, a Świątek wygrała 6:4, 6:3.
 
Polka w każdej z trzech wcześniejszych tegorocznych imprez wielkoszlemowych dotarła co najmniej do 4. rundy, na której zatrzymała się w Melbourne i londyńskim Wimbledonie, a w Paryżu, gdzie broniła tytułu, odpadła w ćwierćfinale. Druga część sezonu nie jest jednak dla niej na razie specjalnie udana, gdyż już w drugiej rundzie pożegnała się z olimpijskim turniejem w Tokio, podobnie jak później z zawodami WTA w Montrealu, gdzie jednak występ zaczęła właśnie od tego etapu.
 
US Open jest jedyną lewą Wielkiego Szlema, w której nie dotarła jeszcze do czołowej "16". Dwa lata temu odpadła w drugiej, a w poprzednim sezonie w trzeciej rundzie.

Wcześniej we wtorek do drugiej rundy awansował Hubert Hurkacz. W singlu w głównej drabince US Open w tym roku startowali także Magda Linette i Kamil Majchrzak. Oboje w poniedziałek przegrali pierwsze mecze.
 
Pula nagród tegorocznych zmagań na kortach Flushing Meadows wynosi 57,5 mln dolarów.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy