Reklama

Świat

ME piłkarzy ręcznych – Polska – Norwegia 31:42

PAP
Dodano: 21.01.2022
59333_21st2
Share
Udostępnij
Polska przegrała w Bratysławie z Norwegią 31:42 (15:21) w meczu pierwszej kolejki grupy II rundy zasadniczej mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, których organizatorami są Słowacja i Węgry.

Polska – Norwegia 31:42 (15:21).

Polska: Mateusz Kornecki 1, Mateusz Zembrzycki – Arkadiusz Moryto 10, Szymon Sićko 6, Dawid Dawydzik 3, Jan Czuwara 2, Piotr Jędraszczyk 2, Rafał Przybylski 2, Kamil Syprzak 2, Melwin Beckman 1, Michał Daszek 1, Maciej Pilitowski 1, Przemysław Krajewski, Michał Olejniczak, Ariel Pietrasik, Piotr Chrapkowski.

Norwegia: Torbjoern Sittrup Bergerud, Kristian Skinstad Saeveraas – Sebastian Barthold 10, Sander Sagosen 9, Kristian Bjoernsen 8, Erik Thorsteinsen Toft 3, Kevin Maageroe Gulliksen 3, Kent Robin Toennesen 3, Christian O'Sullivan 2, Magnus Gullerud 1, Harald Reinkind 1, Petter Oeverby 1, Thomas Alfred Solstad 1,Vetle Aga Eck, Sander Andreassen Oeverjordet, Alexander Christoffersen Blonz.

Kary: Polska – 6; Norwegia – 12 min.

Sędziowali: Arthur Brunner, Morad Salah (Szwajcaria).

Widzów: 1862.

Norwegia – brązowy medalista poprzedniego czempionatu, a także dwukrotny wicemistrz świata (2017, 2019) nie dała szans ekipie biało-czerwonych. W każdym elemencie rywale byli lepsi. Nic nie pomogły zmiany w składzie, do którego powrócili m.in. ozdrowieńcy Dawid Dawydzik i Piotr Chrapkowski.

Zespół skandynawski w fazie wstępnej Euro 2022 zajął drugie miejsce w grupie F, za Rosją. Wygrał dwa spotkania: ze Słowacją 35:25 i z Litwą 35:29, ale uległ "Sbornej" 22:23.

Dlatego wydawało się, że Norwegowie są do pokonania, jednak boisko te nadzieje brutalnie zweryfikowało. Polacy byli dużo wolniejsi, popełniali zbyt dużo błędów jak na ten poziom rozgrywek. Powtarzały się faule w ataku, kroki, niedokładne podania, piłki wylatujące z rąk.

Biało-czerwoni byli bezradni w ataku pozycyjnym, szwankowała współpraca z obrotowymi, niewiele się działo na skrzydłach, za wolno cofali się do obrony. Tymczasem kontry rywali, wśród których brylował Sander Sagosen, były zabójcze.

Norwegom wszystko się udawało i widać, że mieli bardzo dokładnie rozpracowaną drużynę trenera Patryka Rombla. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze w ósmej minucie, m.in. po trzech trafieniach Szymona Sićko biało-czerwoni prowadzili 6:5. Potem było już coraz gorzej. Jeszcze przed przerwą straty urosły do sześciu bramek.

W drugiej połowie nic się nie zmieniło, było tylko gorzej. Po kwadransie przewaga rywali doszła do 14 trafień (19:33). Polska defensywa tylko przyglądała się temu, co robią przeciwnicy, a w ataku nadal brakowało pomysłów i dokładności.

W pozostałych czwartkowych spotkaniach tej grupy obrońca tytułu Hiszpania wygrała z Niemcami 29:23 (14:12), a wicemistrz świata Szwecja zwyciężyła Rosję 29:23 (16:13).

W kolejnych spotkaniach rundy zasadniczej biało-czerwoni zmierzą się w Bratysławie ze Szwecją (21.1.), Rosją (23.1.) i Hiszpanią (25.1.).

Faza decydująca o podziale medali rozegrana będzie w Budapeszcie. Do półfinałów awansują i zmierzą się "na krzyż" po dwa najlepsze zespoły z grup I (utworzonej z A, B i C) i II (D, E, F). Na 28 stycznia zaplanowano również spotkanie o piąte miejsce. Mecz o brązowy medal i finał – 30 stycznia.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy