Reklama

Świat

Zełenski: niestety, nie wejdziemy do NATO, choć potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa

Mikołaj Małecki/PAP
Dodano: 13.04.2022
62504_42195851_42195844
Share
Udostępnij
Niestety, nie wejdziemy do NATO. Chciałbym podkreślić, że potrzebne nam są gwarancje bezpieczeństwa – mamy niebezpiecznych sąsiadów, którzy przybywają tu, by torturować i zabijać ludzi – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentami Polski, Litwy, Łotwy i Estonii.
Prezydenci przybyli w środę do Kijowa – prezydent Andrzej Duda, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Łotwy Egils Levits oraz prezydent Estonii Alar Karis wraz z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim pytani byli podczas wystąpienia dla mediów o możliwość utworzenia jakiejś formy sojuszu obronnego lub organizacji bezpieczeństwa, w skład której weszłyby państwa bałtyckie, Polska oraz Ukraina, a także Białoruś – po ewentualnej zmianie reżimu.
 
Prezydent Nauseda powiedział, że jest "prawdziwym zwolennikiem NATO". "Myślę, że ta organizacja jest najmocniejszym środkiem odstraszającym, i każda próba stworzenia dodatkowej organizacji może doprowadzić do niepotrzebnej konkurencji między nimi i może podzielić nasze siły. To, co potrzebne, to nasza jedność i nie możemy sobie pozwolić na luksus podziałów" – mówił. Dodał, że jest przekonany, że "Ukraina prędzej czy później będzie należała do NATO". Z jego zdaniem zgodził się prezydent Estonii.
 
Zełenski ocenił, że "Ukraina wejdzie do NATO, gdy Gitanas Nauseda będzie sekretarzem generalnym". "Niestety, nie wejdziemy do NATO. Chciałbym podkreślić, że potrzebne nam są gwarancje bezpieczeństwa, właśnie dlatego obecnie negocjujemy z całym szeregiem gwarantów bezpieczeństwa. Niestety mamy sąsiadów, którzy są niebezpieczni i przybywają tutaj, by torturować i zabijać ludzi. Właśnie dlatego potrzebne nam są gwarancje bezpieczeństwa" – podkreślił.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy