Reklama

Świat

Biden: Rosja chce wymazać Ukrainę z mapy świata

Oskar Górzyński / PAP
Dodano: 21.09.2022
67201_21wrz3
Share
Udostępnij
Zamiarem Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie jest wymazanie jej z mapy świata, a stawką jest prawo Ukraińców jako narodu do istnienia – powiedział w środę prezydent USA Joe Biden w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Dodał, że USA chcą zakończenia wojny, ale tylko na sprawiedliwych warunkach.

"Postawmy sprawę jasno: stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ najechał na swojego sąsiada, próbując wymazać suwerenne państwo z mapy świata" – powiedział Biden. Jak dodał, zarówno słowa Władimira Putina o tym, że to Rosja rzekomo stworzyła Ukrainę, jak i odkrywane zbrodnie sił rosyjskich na okupowanych terenach Ukrainy, w tym ostatnio masowe groby w Iziumie, świadczą o zamiarach Kremla w tej wojnie.

"Ta wojna jest po to, by unicestwić prawo Ukrainy jako państwa i Ukraińców jako narodu do istnienia. Gdziekolwiek mieszkasz, w cokolwiek wierzysz, to powinno zmrozić krew w twoich żyłach" – oznajmił prezydent USA.

Biden odniósł się też do wyemitowanego w środę orędzia Putina, w którym ogłosił on częściową mobilizację oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu.

"Nie dalej jak dziś prezydent Putin wysunął groźby nuklearne wobec Europy, mając w rażącej pogardzie odpowiedzialność wynikającą z reżimu nieproliferacji (broni atomowej)" – powiedział Biden, odnosząc się do Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Jak dodał, Rosja sprzeniewierza się kluczowym zasadom tego układu.

"Nikt nie jest w stanie wygrać wojny jądrowej i nigdy nie może do niej dojść" – powiedział Biden.

Mówiąc o planowanych przez Rosję pseudoreferendach na okupowanych terytoriach Ukrainy, stwierdził, że jest to "skrajnie znaczące pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych".

Biden zaznaczył, że USA opowiadają się za końcem wojny na Ukrainie, ale tylko na sprawiedliwych warunkach. "Na warunkach, do których przestrzegania wszyscy się zobowiązaliśmy: że nie można zająć siłą terytorium innego państwa. Jedynym krajem, który stoi temu na przeszkodzie, jest Rosja" – oświadczył Biden.

Zapowiedział, że USA będą kontynuować wspieranie Ukrainy, by mogła się bronić, i wezwał wszystkie państwa członkowskie ONZ, by sprzeciwiły się rosyjskiej próbie wywrócenia porządku międzynarodowego opartego na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych, którą – jak przypomniał – podpisały nie tylko demokracje.

Biden opowiedział się też za "bardziej inkluzywną" ONZ, a także za zwiększeniem liczby stałych i niestałych członków Rady Bezpieczeństwa oraz ograniczeniem prawa weta.

Mówiąc o kryzysie żywnościowym, do którego przyczyniła się rosyjska inwazja, Biden ogłosił nowy, wart 2,9 mld dolarów pakiet pomocy humanitarnej i żywnościowej, w dodatku do 6,9 mld zadeklarowanych wcześniej. Według Białego Domu pieniądze te mają "ratować życie za pomocą interwencji kryzysowych i inwestycji w średnio- i długoterminową pomoc żywnościową" dla najbardziej narażonych regionów świata, zwłaszcza Rogu Afryki.

Biden odniósł się też do rywalizacji z Chinami, oznajmiając, że USA "nie szukają konfliktu ani zimnej wojny" z Pekinem i nie wymagają od innych państw, by opowiadały się po którejś ze stron. Mimo to USA będą "promować wizję wolnego, otwartego i bezpiecznego świata" – dodał.

Prezydent zaznaczył, że model rozwoju i inwestycji oferowany przez USA i G7, będący alternatywą dla chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku, ma na celu "nie kreowanie zależności, ale samowystarczalności".

Biden skrytykował też postawę Chin wobec walki ze zmianami klimatycznymi i ich wycofanie się ze współpracy z USA w tej sprawie. "Dyplomacja klimatyczna nie jest przysługą wyświadczaną Stanom Zjednoczonym ani innym państwom, a odejście od niej szkodzi całemu światu" – zaznaczył. Chwalił jednocześnie przyjęty w tym roku przez Kongres USA rekordowy pakiet inwestycji, wart 369 mld dol., w walkę ze zmianą klimatu jako "globalny gamechanger". Dodał jednak, że świat musi szybko podjąć podobne kroki.

"Nie mamy dużo czasu. Tak naprawdę już żyjemy w kryzysie klimatycznym (…) Pakistan wciąż jest pod wodą (po katastrofalnych powodziach latem – PAP), Róg Afryki mierzy się z bezprecedensową suszą. Rodziny stoją w obliczu niemożliwych wyborów (…) zastanawiając się, czy ich dzieci przeżyją. To jest ludzki koszt zmiany klimatu" – powiedział prezydent USA.

Biden wygłosił przemówienie w ramach trwającej od wtorku debaty generalnej przywódców państw podczas 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W nocy ze środy na czwartek czasu na forum wystąpi wirtualnie również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy