Reklama

Świat

Prezydent Biden w Kijowie: skierujemy miliardy dolarów, żeby zapewnić funkcjonowanie ukraińskiego społeczeństwa

PAP
Dodano: 20.02.2023
71781_20lu2
Share
Udostępnij
Skierujemy miliardy dolarów, żeby zapewnić funkcjonowanie ukraińskiego społeczeństwa, ponieważ – jak pokazuje przykład Ukrainy – wolność jest bezcenna i warta tego, by toczyć o nią walkę – oznajmił w poniedziałek prezydent USA Joe Biden podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie.

To niezwykłe, że wszyscy powstali i próbowali przeciwstawić się tej rosyjskiej napaści. Sprzeciwił się temu naród amerykański, ale w rzeczywistości Ukrainie pomaga bronić się niemal cały świat. W tym celu zbudowaliśmy koalicję obejmującą ponad 50 krajów od Atlantyku po Pacyfik. Wdrożyliśmy też bezprecedensowe sankcje wobec Rosji – przypomniał Biden.

Poświęcenie Ukrainy jest ogromne, natomiast gospodarka Rosji walczy o przetrwanie. Dziesiątki tysięcy Rosjan uciekają ze swojego kraju, nie widząc tam swojej przyszłości. Putin liczył, że nie będziemy w stanie zebrać koalicji, ale źle to rozegrał – dodał amerykański prezydent.

Jak podkreślił, rosyjska agresja na Ukrainę jest "największą wojną w Europie od czasów II wojny światowej". "Gdy w lutym ubiegłego roku otrzymaliśmy dane wywiadowcze (wskazujące na rychłą agresję Kremla – PAP), zastanawialiśmy się, jak możemy pomóc i uzyskać poparcie całego świata. (…) Później zbudowaliśmy koalicję, która (do tej pory) przekazała Ukrainie niemal 700 czołgów, tysiące pojazdów opancerzonych, 1000 dział artyleryjskich, ponad 2 mln sztuk amunicji i ponad 50 nowoczesnych wyrzutni rakietowych" – wymienił Biden.

"Ukraińcy codziennie przypominają światu, co to znaczy odwaga. (…) Cały świat jest z panem, panie prezydencie Zełenski" – zakończył przywódca USA.

Poniedziałkowa wizyta Bidena jest jego pierwszą podróżą na Ukrainę od 24 lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj. Ostatnim prezydentem USA, który odwiedził Kijów, był w 2008 roku George W. Bush. 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy